Zespół Turbo śpiewał przed laty piosenkę „Dorosłe dzieci”, w której został zawarty pokoleniowy bunt przeciwko fałszywym prawdom, jakie przekazywali rodzice swoim dzieciom na temat życia. Było to 30 lat temu. Piosenka nie zdezaktualizowała się, przeciwnie, przekazuje nadal prawdę o tym, jak czują się dzieci, które pomimo kierowania się wskazówkami rodziców, nie czują się szczęśliwe.

Dorosłe dzieci z piosenki mają żal, że przepis, który dostały od swoich rodziców nie sprawdził się. Dzieci straciły czas i siły realizując coś, co okazało się błędne, nieefektywne, często fałszywe. Czują się oszukane. Powstaje pytanie, czy nie mogły od razu zweryfikować przesłanek, poprawić planu, dostosować go do swoich prawdziwych potrzeb. Czemu istnieje taki silny przymus aby wykonywać skrypt, który został wdrukowany przez rodzinę? Ma tu olbrzymie znaczenie lojalność, którą czujemy do własnych rodzin i silne poczucie winy, jeżeli porzucamy drogę wyznaczoną nam wcześniej. Rodzice poprzez zabawę, nakazy, zakazy, przypowieści i własny przykład przekazują dzieciom „przepis na życie”. Dzieci dowiadują się już bardzo wcześnie, co jest najważniejsze, jak planować życie, jak zarabiać pieniądze, jak układać relacje z najbliższymi i przede wszystkim jak traktować samego siebie. Jeśli ten system jest spójny, a rodzice szczęśliwi i zadowoleni z własnego życia to istnieje duże prawdopodobieństwo, że przekażą swoim dzieciom dobry „przepis na życie”. Przepis który sprawi, że młodzi ludzie będą wchodzić w dorosłe życie z ciekawością i zapałem, szacunkiem dla siebie i innych i umiejętnością pokonywania przeszkód, które niewątpliwie napotkają na swojej drodze. Czy taki przepis mogą przekazać rodzice, którzy nie zrealizowali swoich zamierzeń, czują się ofiarami okoliczności, systemu lub swoich własnych rodziców, usprawiedliwiają swoje słabości, nierzadko obarczając winą swoje dzieci – jest to wątpliwe.

Jaką wartość ma przepis na życie przekazany przez rodzinę – dzieci sprawdzają już same. I często płacą nerwicą, depresją i wycofaniem, gdy zauważają, że trudno im funkcjonować, spełniać oczekiwania, adekwatnie reagować i porozumiewać się z otoczeniem. Cierpią i obwiniają się za niepowodzenia, słabość, brak zaradności i niezrealizowanie oczekiwań rodziców. Powstaje błędne koło, z którego trudno się wydostać. Jednym ze sposobów na jego przerwanie może być przesłanie zawarte w ostatniej zwrotce piosenki zespołu Turbo:

„Nauczymy się więc sami – na złość

Spróbujemy może uda się to

Rozpoczniemy od początku nasz kurs

Przekonamy się czy twardy ten mur

 

Odmierzymy ile siły jest w nas

Wyznaczymy sobie miejsce i czas

A gdy zmienią się reguły tej gry

Może w końcu odkryjemy jak żyć! …”

Dorosłe dzieci mają żal